Skandynawska filozofia #lagom zagościła w Wielkopolsce już na dobre. Lagom oznacza „nie za dużo, nie za mało – dokładnie tyle, ile potrzebujesz” i podobnie jak Volvo, wywodzi się ze Szwecji. Zwieńczeniem rocznej pracy nad projektem #KarlikOnTour była czterodniowa wyprawa do tego skandynawskiego kraju. Koncepcja spotkania z autorem książki „Skandynawski Sekret”, która stanowi scenariusz naszej opowieści, pojawiła się podczas prac nad pierwszym odcinkiem. Wydawało nam się, że to idealny pomysł na finał całej historii. Wywiad z doktorem Bertilem Marklundem był głównym celem wyprawy. Scenariusz naszej skandynawskiej podróży zaprojektowaliśmy w taki sposób, by pokazać także piękne krajobrazy Szwecji i odwiedzić muzeum Volvo w Göteborgu. Oczywiście była to również świetna okazja do przetestowania w długiej podróży Volvo XC40, które od początku prowadziło nasz tour. Zapraszamy do krainy LAGOM!
Relacje na żywo
Od początku staraliśmy się na bieżąco relacjonować przebieg podróży i cieszymy się, że codziennie obserwowało nas kilkaset osób. Otrzymywaliśmy duże wsparcie i wiele życzeń bezpiecznej podróży. Relacje pod nazwą #swedentrip można nadal obejrzeć w „stories” na naszym profilu na Instagramie. W niedzielę po południu wyruszyliśmy spod siedziby Volvo Firmy Karlik nad poznańską Maltą do portu w Świnoujściu. Po dopłynięciu do Ystad w poniedziałek rano ruszyliśmy na północ, do miejscowości Kristianstad. Tam w typowej skandynawskiej kawiarni podpatrywaliśmy jak Szwedzi celebrują rytuał FIKA, czyli przerwę, w codziennych obowiązkach, na spotkanie ze znajomymi, połączone z piciem kawy lub herbaty i drobną przekąską. Następnie przemierzyliśmy blisko 400 km do miejsca zakwaterowania, odwiedzając po drodze miasta Växjö oraz Jönköping. Na trasie zrobiliśmy kilka przystanków, by w obiektywach aparatu i kamery uwiecznić piękno szwedzkich krajobrazów. Wieczorem dotarliśmy do miejscowości Norra Björke, gdzie pośród charakterystycznych, pomalowanych na czerwono budynków, znajdował się uroczy wiejski dom urządzony w tradycyjnym stylu, z nowoczesnymi udogodnieniami – miejsce naszego noclegu.
Czy to dobry czas na FIKĘ?
Doktor Marklund mieszka w Vänersborg, portowym mieście w południowo-zachodniej Szwecji, nad jeziorem Wener, największym jeziorem w Szwecji i trzecim pod względem powierzchni w Europie [jezioro stanowi ok. 20% powierzchni Wielkopolski]. Punktualnie o 9:30 zapukaliśmy do mieszkania doktora. Otworzył nam energiczny, szczupły mężczyzna, który z uśmiechem zaprosił do środka. W środku czekała na nas jego przeurocza żona Åsa oraz aromat świeżo parzonej kawy. Na stole leżały specjalnie na tę okazję wypieczone bułeczki z szafranem, kokosanki, pieczywo, masło, ser i kilka pomidorków koktajlowych. Nieco więcej niż zwykła fika i ciut więcej niż potrzeba, ale daleko od przesady. Bertil Marklund przywitał mnie słowami „Czy myślisz, że to dobry czas na FIKĘ?”. Zasiedliśmy do stołu, by porozmawiać na temat filozofii lagom, projektu Karlik On Tour, książki „Skandynawski Sekret” oraz by nieco bliżej się poznać. Po godzinnej rozmowie rozpoczęliśmy przygotowania do wywiadu, ustawiliśmy kamerę, sprawdziliśmy baterie w aparatach, wybraliśmy odpowiednie tło i rozpoczęliśmy nagranie.
Nieplanowana kariera
Cały wywiad zaprezentujemy w formie artykułu i video na naszym blogu, mogę natomiast zdradzić, że poznałem człowieka, który zdecydowanie żyje w zgodzie z zasadami, które opisuje. Na zadane przeze mnie pytanie „ile masz lat?”, szeroko się uśmiechnął i odpowiedział „czuję, że mam 50 lat, ale tak naprawdę świętowałem już 73 urodziny”. Bije od niego duże poczucie misji w zakresie profilaktyki zdrowotnej. Historia sukcesu „Skandynawskiego Sekretu” jest bardzo interesująca, a dla jej autora bardzo zaskakująca. Ponad czterdzieści lat praktyki lekarskiej doprowadziło go do wniosku, że lekarzem jest się całe życie, nawet na emeryturze. Postanowił napisać poradnik dotyczący profilaktyki zdrowotnej, który podzielił na dziesięć rozdziałów. Z pomocą żony wydał go w nakładzie 8000 sztuk z zamiarem dotarcia do społeczności lokalnej, w której mieszka. Jeden wywiad dla krajowej telewizji sprawił, że historia skromnego lekarza promującego zdrowy styl życia wśród mieszkańców Vänersborga, poskutkowała zainteresowaniem jego publikacją wydawnictw na całym świecie. Książka została przetłumaczona na trzydzieści języków i sprzedana w nakładzie ponad 100 000 egzemplarzy.
Lagom po szwedzku
Dwie sytuacje były dla mnie znakomitym przykładem kierowania się przez doktora Marklunda filozofią umiaru. Pierwsza dotyczyła wywiadu, podczas którego kilkakrotnie pytałem go czy ma ochotę powtórzyć daną wypowiedź i coś poprawić. Trzy bądź cztery razy otrzymałem odpowiedź „good enough”, jest dokładnie tyle, ile trzeba, nie musi być idealnie. Druga dotyczyła samochodu, którym podróżuje wraz z żoną. Od 2010 roku posiada Volvo XC70 i wspomniał o tym, że podoba mu się nowy model Volvo XC60, ale raczej nie zmieni dotychczasowego środka transportu w najbliższym czasie, bo ten, który ma, jest komfortowy i niezawodny. Sam mówi, że „uwielbia podróżować swoim Volvo” a wierność tej marce potwierdzają dotychczasowe modele: Volvo 444, Volvo 544, Volvo Amazon, Volvo 740, Volvo 850, Volvo S80 oraz obecnie Volvo XC70.
Święty
W środę rano wyruszyliśmy w trasę do Göteborga z zamiarem odwiedzin głównej siedziby marki Volvo oraz wizyty w muzeum Volvo. Na powierzchni 8000 m2 prezentowana jest bogata ekspozycja modeli szwedzkiej marki, począwszy od 1927 roku, kiedy pierwsze Volvo opuściło fabrykę w Göteborgu. Odwiedzających w progu witają postaci Gustafa Larsona i Assara Gabrielssona czyli założycieli marki. Ukazana jest także ewolucja systemów bezpieczeństwa, w której Volvo od dawna wiedzie prym oraz bardzo interesująca wystawa samochodów koncepcyjnych. W strefie Volvo Ocean Race można nie tylko zobaczyć, ale i zwiedzić łódź biorącą udział w regatach. Moją uwagę przykuły piękne limuzyny z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, a wśród nich model P1800, któremu sławę przyniósł serial „Święty” z udziałem Rogera Moore’a w roli tytułowej. Ekspozycja kończy się w czasach współczesnych i modelach Volvo XC40 oraz V60. Nieco wcześniej mogliśmy podziwiać unikatową wersję modelu XC90, która wykonana została z klocków LEGO w sakli 1:1. Składanie tego samochodu trwało 10 tygodni, a do budowy użyto ponad dwustu tysięcy plastikowych elementów.
Szwedzkie drogi
Po wizycie w muzeum i posiłku w Göteborgu wyruszyliśmy w drogę powrotną. Nie podziwialiśmy już tak pięknych krajobrazów jak trzy dni wcześniej, bo podróżowaliśmy autostradą, mogliśmy natomiast przekonać się, że szwedzkie drogi są doskonałej jakości, a ograniczenia prędkości stosują niemal wszyscy kierowcy. Przekroczenie prędkości o 5km na godzinę oznacza mandat wysokości blisko 1000 zł (przy prędkości powyżej 50km/h). Chętnie więc korzystaliśmy z funkcji rozpoznawania znaków drogowych oraz aktywnego tempomatu, dostępnych w naszym Volvo XC40. Około 20:00 zameldowaliśmy się w Ystad, oczekując na prom do Polski. Do Poznania dotarliśmy w czwartek po południu. Nasza szwedzka wyprawa, podczas której przemierzyliśmy ponad 2 000 km dobiegła końca.
Kraina lagom
Szwecja to kraj ludzi szczęśliwych, tak mówią badania. Doktor Marklund dopowiada, że każdy z nas kształtuje swój styl życia, przez co może oddziaływać na własne zdrowie i kondycję. Co ważne, nie należy szukać skrajnych rozwiązań, bo to właśnie małe i proste zmiany powodują, że żyjemy szczęśliwiej i zdrowiej. Czy opłaca się żyć w zgodzie z filozofią lagom? Autor „Skandynawskiego Sekretu” jest przykładem na to, że to dobra droga, a jego słowa „good enough” to ważna lekcja w obliczu stale rosnącego tempa życia i przeładowania mnogością informacji.