4.8/5 - (61 votes)
Pochodząca ze Szwecji filozofia lagom sięga XI wieku i czasów wikingów, kiedy to napełnione winem rogi przechodziły z rąk do rąk biesiadników, sączących odpowiednią ilość napitku – nie za dużo, nie za mało, tyle, by wystarczyło dla każdego. We współczesnej Szwecji to nie tylko słowo, ale także kultura zrównoważonego rozwoju oraz umiarkowanego i jednocześnie zadowalającego życia. Doktor Bertil Marklund w książce „Skandynawski sekret” wskazuje dziesięć obszarów naszego życia, które mają decydujący wpływ na długość i jakość naszej egzystencji i daje porady co robić, by żyło nam się lepiej. W pierwszym odcinku serialu Karlik On Tour zapytaliśmy aktorkę Grażynę Wolszczak czy jej życie jest lagom. Przywołując, poparte badaniami, tezy doktora Marklunda, sprawdzamy jaki jest jej sekret dobrego i zrównoważonego życia.


Styl życia ma absolutnie kluczowe znaczenie dla długości i jakości egzystencji. Stan zapalny to sygnał zagrożenia. Wzmocnienie sytemu odpornościowego pozwala uniknąć wielu chorób i opóźnia proces biologicznego starzenia.
Grażyna Wolszczak: Moda na zdrowy tryb życia powraca jak bumerang. Raz o niej głośniej, a następnie zapada nagła cisza. Po drugiej stronie barykady stoi URODA. Każdy z nas o niej myśli, chociażby rano patrząc na siebie w lustro. Panowie, to Was również się tyczy. Z tego powodu spędzacie całe godziny na siłowni, aby ostatecznie osiągnąć sylwetkę greckiego boga. Nieustająca walka o nasze zdrowie trwa, dlatego niechętnie odkładamy pilota od telewizora i idziemy na jogę. Ostatecznie najważniejsze jest, aby zwyciężyło Twoje ZDROWIE.

Grażyna Wolszczak

#ODPOCZYNEK [regeneracja]
W życiu nie chodzi tylko o to, żeby przeżyć, ale o to, żeby żyć. Stres jest równie groźny dla zdrowia jak palenie. Oddziałuje na cały organizm, pochłania energię. Dobrą strategią walki ze stresem jest codzienny ruch, dobry sen, prawidłowe oddychanie, wybaczanie, regularny odpoczynek.
Jeśli nie mam na coś wpływu, to się tym w ogóle nie zajmuję. Tak sobie postanowiłam wiele lat temu i w 90% udaje mi się to realizować. To mój sposób na walkę ze stresem – nie dopuszczać go do siebie. Oczywiście on atakuje znienacka i dopada, ale wiadomo, że z krótkotrwałym stresem organizm sobie świetnie radzi. Dopiero długotrwały nas wykańcza. Staram się świadomie przeżywać teraźniejszość i nie pozwalać myślom za bardzo wybiegać w przód, ani w przeszłość. Gdy mam okazję wybrać się do SPA, potrafię całkowicie odciąć się od otaczającej rzeczywistości.  Często relaksuję się podczas spacerów lub czytając książki.

#SŁOŃCE [opalajcie się z umiarem]
Pod wpływem promieni UV-B powstaje w organizmie witamina D. Na każdą osobę, które umiera z powodu raka skóry przypada trzydzieści, które umierają z powodu niedoboru witaminy D. Warto się opalać, ale z umiarem. 
Dopiero od paru lat mówi się o konieczności suplementacji witaminy D, bo w naszym klimacie słońca nie mamy za wiele. Zrobiłam kiedyś morfologię i poprosiłam także o oznaczenie ilości witaminy D w organizmie. Była dużo poniżej normy. Od tamtej pory łykam tabletki. Swoją drogą znowu muszę sprawdzić, czy 2000 jednostek w zimie to nie za mało. Gdy tylko jest na to szansa staram się korzystać z promieni słonecznych. Zakładam wtedy okulary słoneczne, które chronią oczy. Wiem jednak, że podczas słonecznej kąpieli warto choć na parę minut zdjąć okulary, by pobudzić receptory znajdujące się na skórze powiek.
Grażyna Wolszczak słońce

#UŚMIECH
Nie warto bagatelizować stanów zapalnych jamy ustnej. Krwawiące dziąsła to sygnał ostrzegawczy. Regularne wizyty u stomatologa to nasz obowiązek. Pamiętajcie o „zasadzie dwóch” – myjcie zęby 2cm pasty do zębów co najmniej 2x dziennie przez 2 minuty.
2 centymetry pasty? Jak to utrzymać w ustach jak się spieni? Reszty przestrzegam pilnie, a nawet więcej, bo używam też przed snem szczoteczek międzyzębowych i irygatora. Wizyty u stomatologa umawiam co pół roku, chyba,  że pojawia się jakaś nagła potrzeba.

#OPTYMIZM 
Niech szklanka będzie do połowy pełna…optymiści żyją dłużej [statystycznie aż do 7 lat dłużej niż pesymiści] Otaczajcie się pozytywnymi osobami, bądźcie szczodrzy dla innych. 
Powinnam żyć bardzo długo, bo moja szklanka jest zawsze do połowy pełna. Pożyjemy, zobaczymy...


#RUCH
Niezależnie od tego ile mamy lat i jaką mamy kondycję fizyczną, ruch zawsze odmładza nasz organizm. Najlepszy jest taki, który sami wybieramy…
Ile trenować? Trochę i często, najlepiej około 30 minut każdego dnia.
Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć uprawiać sport. Ruch to życie. Nawet w podeszłym wieku Nordic Walking nie zaszkodzi. Babcia koleżanki podobno regularnie ćwiczy na siłowni. Tyle tylko, ze mieszka w Niemczech. Obawiam się, że gdyby taka starsza pani w brzydką pogodę chciała pospacerować na bieżni w naszej siłowni spotkałaby się co najmniej ze zdumionymi spojrzeniami. Jest wiele aktywności do wyboru. Ja wybieram jogę dwa razy w tygodniu, ewentualnie rolki czy spacer. Ostatnie moje odkrycie to trening EMS, ale nie mogę jeszcze uznać tego za regułę, bo ćwiczę dopiero dwa miesiące.

Grażyna Wolszczak joga


#WAGA
Miejcie wagę pod kontrolą. Nie najadajcie się do syta. Ograniczcie cukry proste. Zróbcie z ważenia rytunę.
Poranne ważenie to mój rytuał. Nie zawsze przyjemny, bo zbyt często odczyt jest niezadowalający, ale przynajmniej mobilizuje mnie do uważania na to, co i ile jem. Ach te cukry proste....

Grażyna Wolszczak sen
#SEN
Sen to najważniejszy sposób na regenerację. Badania pokazują, że optymalnie jest spać 7 godzin. Ryzykowne jest zbyt krótkie i zbyt długie spanie. Dobrze jest zrobić sobie 20 minut drzemki w ciągu dnia. Rytuały związane ze snem: zwolnijcie tempo wieczorem, zadbajcie o warunki snu, uważajcie z kofeiną i alkoholem.
Ze snem niezbyt dobrze sobie radzę. Mój organizm reaguje bezsennością na wiele czynników. Kawa i wino, to oczywiste, ale także...zmęczenie. Im bardziej jestem zmęczona, tym bardziej nie mogę zasnąć. A czasem nie znajduję żadnego powodu i tez nie śpię. Albo śpię 3 godziny i się budzę. Gdy dane jest mi przespać 6 godzin to czuję się wypoczęta.

#RELACJE
Potrzebujemy siebie nawzajem. Interakcje społeczne i wsparcie ze strony innych ludzi stanowią warunek konieczny, żeby dalej żyć i zachować zdrowie. Unikajcie wampirów energetycznych. Dbajcie o spotkania z przyjaciółmi, o relacje. 
Nauczyłam się – bardzo późno, ale lepiej późno niż wcale – żeby ufać swojemu instynktowi. Kiedyś, gdy instynkt podpowiadał, żeby uciekać od nowo poznanej osoby, rozum mówił, ze nie wolno nikogo skreślać, każdemu trzeba dać szansę. Zawsze okazywało się, że moja poprawność nie sprawdza się. Teraz potrafię delikatnie wycofać się z nawiązania relacji, jeśli czuję, ze mój koszt będzie zbyt wysoki. Mój dom jest otwarty dla wielu ludzi i nawet duże zmęczenie nie zniechęca mnie do tego, by spotkać się ze znajomymi czy przyjaciółmi.

#NAPOJE
Napój numer jeden to woda, rekomenduje się 1,5l wody na dzień. Kawa ma dobry wpływ na zdrowie, jeśli nie pijemy jej za dużo. Unikajcie napojów kawowych. Herbata czarna, zielona i biała zawierają sporo antyoksydantów.
Każdy dzień rozpoczynam od szklanki ciepłej wody. Regularnie piję wodę i wszystkie herbaty poza czarną, bo nie lubię za bardzo. Kawę uwielbiam, mocną i czarną. Piję jedną, czasem dwie dziennie. Za swój sukces wychowawczy uważam, że mój syn nie lubi coli, ani innych gazowanych napojów.

#POSIŁKI
Niektóre posiłki wywołują stany zapalne, a inne przed nimi chronią. Żywność może wzmacniać nasz układ odpornościowy poprzez wytwarzanie antyoksydantów. Jedzcie owoce, najlepiej sezonowe. Unikajcie posiłków przetwarzanych, podgrzewania. Spożywajcie kwasy omega 3 i omega 6 i produkty o niskim indeksie glikemicznym.
Łatwo powiedzieć, co? Tyle niezdrowych pyszności czyha wokół. Ale lubię wiedzieć jak to co jem wpływa na mój organizm. Wtedy łamanie tych zasad jest przynajmniej świadome. I z całą pewnością rzadsze. Jem bardzo mało mięsa, unikam mleka i produktów mlecznych, kawę słodzę ksylitolem. Czekoladę, która jest moją namiętnością, jem wyłącznie czarną i z co najmniej 70% zawartością kakao.
jedzenie