Przyzwyczailiśmy się, że w naszym codziennym koszyku zakupowym są banany z Kostaryki, płatki owsiane z Niemiec, jogurt spod Warszawy i rodzynki z Turcji. To co kiedyś nazwalibyśmy strefą żywicielską miasta, dzięki rozwojowi technologii, łatwości i niskiej cenie transportu, rozciąga się na obszar najdalszych zakątków planety Ziemi. Dzieje się to nie bez ogromnej szkody dla środowiska naturalnego, a co za tym idzie nas samych, naszych dzieci i wnuków. Pijąc i jedząc lokalnie, sezonowo i ekologicznie, obniżamy potrzebę długiego transportu, nieracjonalnego przechowywania czy mrożenia, a tym samym obniżamy ślad ekologiczny jaki niosą za sobą nasze decyzje konsumenckie. Niejeden ze zwyczajów w gospodarstwie domowym naszej babci czy prababci był o wiele bardziej racjonalny z punktu widzenia środowiska naturalnego niż nasze współczesne działania.
Woda i plastik.
Woda jest najważniejsza, powinniśmy jej pić 1,5 czy nawet 2 litry dziennie. Najlepiej zaczynać dzień od szklanki wody po przebudzeniu i zawsze mieć ją przy sobie. Bidon czy własna butelka filtrująca są wspaniałym rozwiązaniem na uzupełnianie dostępnej i coraz częściej bezpłatnej w lokalach wody z kranu. Posiadanie własnej wielorazowej butelki pod ręką ułatwi nam wprowadzić nawyk sięgania po wodę, a równocześnie pijąc wodę z kranu przyczyniamy się do ograniczania ilości produkowanego i niepotrzebnego plastiku. Mieszkaniec Europy generuje rocznie ok. 100 kg śmieci z plastiku, to są ilości których nie jesteśmy w stanie składować i poddawać recyklingowi w nieskończoność, musimy to zużycie znacząco ograniczać, a pozbycie się plastikowych butelek jednorazowych, to mały krok w dobrą stronę.
Kawa dla zdrowia i dla przyjemności.
Kawa pobudza, pomaga w pracy i w pochmurne zimowe dni, bo zawiera kofeinę, ale i sporo antyoksydantów. Duża ich zawartość w napojach takich jak kawa czy herbata może pomóc naszemu organizmowi unikać wielu chorób. O jej prozdrowotnych właściwościach pisze w książce „Skandynawski sekret” dr Bertil Marklund. Kawa to także chwila przerwy, chwila przyjemności. Najlepiej smakuje i działa w dobrym towarzystwie. Szwedzka „fika”, czyli przerwa w pracy poświęcona na spotkanie towarzyskie, rozmowę, kawę i coś słodkiego to idealny sposób na poszukiwanie równowagi w godzinach pracy, oderwanie się od rutyny i powrót z nową energią.
Źródło ma znaczenie
Czasami warto się zatrzymać, zastanowić skąd pochodzi to co jemy, pijemy? Jaką drogę przebył nasz napój zanim trafił do kubka? Kto go dla nas podał, sprzedał, zebrał, uprawiał, czy zasiał? To nie bez znaczenia w zrównoważonym procesie produkcji i dostaw. Kawa jest dobrym przykładem łatwego do prześledzenia łańcucha dostaw. Warto kupować kawę jakości specialty, wypalaną lokalnie. Nieduże, lokalne palarnie specialty coraz częściej dbają nie tylko o wysoką jakość sprzedawanego produktu, ale także o zrównoważony sposób działania, czy dobre warunki pracy na plantacjach, z których pochodzi ziarno. Mniejsza skala działalności pozwala na większą przejrzystość i co za tym idzie wiarygodność. Bardzo ważne by to co kupujemy powstawało w sposób zrównoważony i społecznie odpowiedzialny, warto wiedzieć, że nasze codzienne wybory zakupowe mają wpływ na sposób działania upraw w najdalszych zakątkach świata, np. na plantacjach kawy w Brazylii, Etiopii czy Kenii.
Nie tylko kawa.
Herbaty biała, czarna czy zielona również mają wiele dobrych dla zdrowia antyoksydantów. Najlepiej wybierać herbaty sypane, bez torebek, jak i zbędnych domieszek czy aromatów, dzięki temu mamy największą gwarancję, że dostajemy produkt naturalny, nieprzetworzony, a pijąc go, otrzymujemy tylko to, co najlepsze, z dobrze przygotowanego naparu. Kupując herbaty sypane również ograniczamy ilość odpadów, a fusy możemy spokojnie wyrzucić na kompost, czy do pojemnika na odpady biodegradowalne. Popołudniami i wieczorami warto pomyśleć o innych naparach, bez teiny: suszach owocowych, czy ziołach, takich jak mięta, rumianek i melisa. Mamy w Polsce wiele zapomnianych ziół, z których możemy otrzymywać dobre i zdrowe napary i nie trzeba ich importować z odległych krajów. Najprostszym przykładem może być melisa, popijana wieczorem pomoże nam się zrelaksować i wyciszyć przed snem.
Warzywno-owocowe bomby witaminowe.
Soki warzywne i owocowe są świetnym sposobem na dostarczenie dodatkowej porcji witamin w ciągu dnia. Soki tłoczone, bez dodatku cukru będą najzdrowszym wyborem. Możemy takie soki robić w domu sami, a możemy je dostać również w lokalnych sklepach. Na półkach sklepowych pojawia się w ostatnich latach coraz więcej lokalnych wyrobów i warto wybierać nie tylko soki z egzotycznych owoców, ale próbować ciekawych połączeń polskich owoców, jabłko-pigwa, gruszka, agrest czy rabarbar. Jeśli mamy taką możliwość, wybierajmy te wyprodukowane na terenie naszego regionu, województwa i sprzedawane w szklanym opakowaniu.
Jak jeść i pić, by dbać o planetę?
Sposób w jaki funkcjonujemy ciągle podnosi nasz dług zaciągnięty u przyszłych pokoleń. Gdyby cały świat żył tak jak my – Europejczycy, zużywalibyśmy rocznie zasoby równowarte 4 planetom Ziemia. Czy możemy temu przeciwdziałać? Liczą się małe i duże kroki na naszej codziennej drodze. Zacznijmy od siebie i ograniczajmy ilość odpadów i wielkość produkcji, jak tylko potrafimy. Możemy podróżować z własną butelką na wodę, odwiedzać kawiarnie z własnym kubkiem na wynos, rezygnować z plastikowych słomek, plastikowych opakowań jednorazowych. Każdy taki gest ma znaczenie, bo zrównoważony rozwój jest kwestią globalną, która wymaga działań na poziomie indywidualnym. Nie zawsze łatwo z czegoś zrezygnować, ale starając się ograniczyć nasze konsumpcyjne przyzwyczajenia tworzymy przestrzeń dla innych ważniejszych rzeczy, takich jak przeżycia i doświadczenia.
